Jak podają doradcy finansowi, jednym z powszechnych produktów bankowych w poprzednim roku był, nie zważając na kryzys, kredyt samochodowy. Jak się okazuje, weryfikuje się to, co pisano jeszcze niedawno o recesji –My, jako społeczeństwo z reguły oszczędzamy, ale raz na jakiś czas zezwalają sobie na ekstrawagancję, w kształcie drogiej wycieczki czy dóbr luksusowych. Działa wówczas pojęcie autosugestii – mamy na myśli wtedy:skorzystałem z kredytu samochodowego, kupiłem nowy auto,więc nie jestem biedny, nie jest jeszcze ze mną tak źle. A że wiele osób myśli w taki właśnie, kredyty samochodowe cieszą się sporym, Polacy kupują pojazdy (chociaż często są to samochody używane, sprowadzane zza granicy), społeczność utrwala się w przekonaniu, że kryzys nas nie obejmuje. Kredyt na samochód, w odróżnieniu do kredytów mieszkaniowych, w dalszym ciągu jest stosunkowo prosto wziąć. Banki udzielają takich kredytów na samochody o koszcie przekraczającej dziesięć tys.tysięcy zł (a więc dozwolone jest wziąć kredyt samochodowy również na używane pojazdy) wydłużają spłatę kredytu nawet do dziesięciu lat.
Co niektóre nie wymagają zaświadczeń z ZUSu, nie potrzebują również potwierdzenia wysokości dochodów, a kredytów udzielają zarówno osobom pracującym na umowie o pracę, jak i rolnikom, emerytom i rencistom czy osobom, które wykonują wolne zawody. Aczkolwiek skorzystanie z kredytu samochodowego jest dość łatwe, przed podjęciem decyzji warto zastanowić się, czy nowy pojazd jest nam tak naprawdę niezbędny. Tego typu rozwiązanie jest dobre dla osób, jakie potrzebują pojazdu do pracy, ale jeśli na co dzień nie używamy zbyt dużo, być może bardziej opłaca się jednak na ten pojazd zgromadzić, aniżeli spłacać kredyt z oprocentowaniem w banku.
© 2012 – 2014, piotrek. Wszystkie prawa zastrzeżone.