Komputery, smartphony, tajemne centra dowodzenia wszechświatem – lęk przed obsługą coraz bardziej zaawansowanych urządzeń jest powszechny, szczególnie wśród osób pamiętających czasy, w których nie było jeszcze komórek czy komputerów.  Do listy tych urządzeń należałoby dodać jeszcze jedną maszynę – a mianowicie: ekspres do kawy.

Lęk przed ekspresem do kawy

Dziś maszyna do robienia aromatycznej małej czarnej lub puszystego latte wygląda jak, nie przymierzając, tomografia komputerowa. Warszawa w godzinach szczytu również mogła by z nią rywalizować na stopień trudności „poruszania się po niej. Stopień zaawansowania funkcji, skomplikowane konfiguracje migających przycisków, dźwięki wydobywające się z wnętrza, bulgoty, wizgi i trzaski – wszystko to budzi nasz respekt i sprawia, że zazwyczaj wykorzystujemy możliwości naszych kuchennych robotów jedynie w 10%. Uczymy się na pamięć jak zrobić jeden ulubiony napój i z ulgą poprzestajemy na tej, szybko automatyzującej się czynności. Tym jednak, którzy mają więcej cierpliwości i są ciekawi różnych przepisów, podrzucamy kilka wprost z gorącego południa:

Café bombón

To wersja espresso wprost z Hiszpanii, słodzona słodkim mlekiem skondensowanym, które należy wlać na dno niewielkiej szklaneczki. Takie mleko jest bardzo gęste, więc

po dolaniu espresso, warstwy się nie mieszają. Daje to ładny efekt estetyczny, chociaż przed spożyciem, kawę należy wymieszać. Café bombón jest bardzo słodka, więc przepis polecamy tylko osobom słodzącym kawę. Espresso należy dolać do mleka i można to zrobić wprost z automatu. Aby jednak mieć pewność, ze warstwy nie wymieszają się od razu, lepiej robić to po tylnej ściance łyżeczki.

Lattemacchiato

Często bywa mylone z zwykłą latte, w której do espresso dolewa się gorące, lekko spienione mleko. Macchiato to kawa włoska (nazwa oznacza dosłownie „splamione mleko”) i tworzona jest przez wolne i delikatne dolewanie kawy espresso do gorącego mleka, ale pokrytego uprzednio warstwą mlecznej piany. Jeśli zrobi się to dobrze, otrzymuje się trzy warstwy: na dole mleko, pośrodku espresso, na górze piana. Ze względu na efekt estetyczny podawana jest w przezroczystej szklance z długą łyżką. W uzyskaniu efektu bardzo pomaga ekspresowy spieniacz do mleka.

Kawa po grecku

Jest bardzo podobna do klasycznego „Turka” jednak występuje w kilku wariantach – głównie uzależnionych od mocy. Dlatego w przyrządzeniu najlepszej według własnego uznania wersji, pomagają te funkcje ekspresu, które regulują intensywność i zawartość wody w kawie. Oryginalnie, kawę taką powinno warzyć się w specjalnych naczyniach na ogniu, jednak odmiana wygodniejsza i bardziej dostosowana do współczesnych realiów, przewiduje możliwość wykorzystania popularnej maszyny. Do kawy po grecku podaje się szklaneczkę z zimną wodą. Nie słodzić i nie mieszać! Do smaku warto podać ciasteczka.

© 2013 – 2014, webbersaar. Wszystkie prawa zastrzeżone.